Co w języku tadżyckim oznacza: cztery platany. Platan jest to rodzaj drzewa rosnącego m.in. w Europie i Azji Środkowej.
Miejsce znajduje się na wzniesieniu, nad miastem Urgut, do którego dojedziemy z Samarkandy wyłącznie wynajętym autem. Miasto oddalone jest od Samarkandy ok. 35-40 km. na południowy wschód, stąd już jest niedaleko do granicy tadżyckiej.
Udało się wynająć auto za 80.000 sum uzbeckich, chociaż początkowa cena była dwa razy większa. Żeby pojechać do Urgut trzeba w Samarkandzie wiedzieć, gdzie szukać kierowców, gdyż mają swoje miejsca, skąd odjeżdżają w wyznaczone kierunki. W Samarkandzie swoisty przystanek (pitaczok), skąd pojedziemy do Urgut, znajduje się niedaleko pomnika z dwoma lwami, obok baru, gdzie serwują samsy (polecam miejsce, można smacznie zjeść, bez konsekwencji żołądkowych). Do ogrodu z platanami jedzie się ok. godziny, asfaltową drogą, przejeżdżając przez centrum Urgut (warto zajść na lokalny bazar), gdyż park znajduje się na wzgórzu. Wejście jest płatne, oczywiście turyści zagraniczni płacą większą stawkę i wydaje mi się, że w cenę wchodzi przewodnik, przynajmniej wejdziecie z nim do największej atrakcji, czyli do pnia z jednego z drzew. W jednym z platanów wydrążono pomieszczenie, przeznaczone do modlitwy (mazar), w środku mieści się ponad 5 osób. Obok znajduje się meczet, do którego warto wejść, gdyż poprzez przyciemnioną aurą w środku i śpiew ptaków na zewnątrz, oddaje niesamowity klimat powagi miejsca. Dalej wzdłuż wyznaczonej ścieżki dochodzi się do źródełka ze "świętą wodą", z której można nabrać nieco wody do butelki. Tuż obok jest przejście na cmentarz, skąd rozpościera się widok na okoliczną dolinę i góry (wydaje mi się że jest to początek Gór Hissarskich lub Samarkandzkich, wchodzących do pasma Tienszanu).